Watermelon Refresh | Bling

Lato szalało na dobre za oknem, więc poszalałam też na paznokciach! Barbietkowy róż jaki zazwyczaj okupuje dno szafy (a raczej pudła ...

środa, 31 stycznia 2018

Love is in the air

Za dokładnie dwa tygodnie Walentynki! Chociaż sama nie przywiązuję wielkiej wagi do ich obchodzenia, uwielbiam walentynkowe zdobienia! Tak więc najwyższa pora szukać inspiracji na swoje paznokcie na ten okres :) Ode mnie pierwsza propozycja, delikatna i prosta!



Ponieważ chciałam wykorzystać lakiery Eveline, o których wspominałam w poprzednim poście, mani jest prawie w całości wykonany ich lakierami. Już dawno nie robiłam paznokci jedną marką od bazy aż po top, ale daje to fajną okazję do przetestowania trwałości produktów. 


Kolory bazowe to Classic Red 294 oraz Light Pink 290. Czerwień ładnie kryje już po pierwszej warstwie, ale dla pewności dałam dwie. Róż potrzebuje ich 2-3.  Sama konsystencja, średnio gęsta, też trafia w mój gust, bo nie lubię zbyt gęstych lakierów. 


Do zdobienia wykorzystałam również paint gel od Saviland. Pędzelek mam z aliexpress, ale co raz gorzej mi się nim pracuje, może macie swoje sprawdzone, godne polecenia? 


Jakie są moje wstępne wrażenia?  Na samym początku produkty zdobyły u mnie dwa duże plusy - po pierwsze zapach jest ledwo wyczuwalny, co w porównaniu do niektórych lakierów o bardzo intensywnym, chemicznym zapachu bardzo mnie ucieszyło. Po drugie za pędzelek zaokrąglony na końcu. Początkowo nie byłam tym zachwycona, ponieważ taki kształt w lakierach klasycznych nigdy mi się nie sprawdzał. Tutaj jednak spisuje doskonale, pozwala bliżej podjechać pod skórki. Ja nigdy nie dojeżdżam zbyt blisko, bo przy częstotliwości z jaką zmieniam manicure muszę bardzo uważać na skórki gdy ściągam kolor frezarką - przy minimalnym odroście jest to dość upierdliwe. Top ładnie błyszczy, po przemyciu cleanerem trzeba go tylko delikatnie "wypolerować" suchym wacikiem. 




10 komentarzy:

  1. Zdobienie bardzo fajnie się prezentuje :) Podoba mi się. Lakiery Eveline przypadły mi do gustu między innymi przez ich pędzelki - fantastycznie nakładają się te lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pędzelek robi robotę :D Albo mi się zdaje, albo dużo szybciej mi się nimi malowało ;)

      Usuń
  2. Widzę, że u Ciebie już walentynkowo. Pazurki wyglądają obłędnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze robiłam wszystkie zdobienia na ostatnią chwilę, więc teraz chciałam zacząć wcześniej ;) dziękuję!

      Usuń
  3. Na walentynki jak znalazł ;) Ja z moimi 0 zdolnościami zostanę chyba przy czerwieni na wszystkich! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba ćwiczyć ;) jeżeli nie za pierwszym to za kolejnym razem wyjdą!

      Usuń
  4. Świetnie dopracowane mani :) Ja jak na razie paznokcie mam gole, więc mogę się jeszcze czymś zainspirować :P Ręki do wzroków jednak nie mam, jeśli już, to korzystam z gotowych płytek i stempelków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie kupiłam żadnych płytek walentynkowych więc muszę sama robić zdobienia ;)

      Usuń
  5. Urocze mani walentynkowe. Zazdroszczę sprawnej dłoni, chciałabym tak malować wzorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze krzywo mi wychodzą, ale ćwiczę cały czas :)

      Usuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.