Claresa dostępna była na rynku od 2016 roku. Wtedy też wypuściła tzw. "starą" formulę, która szczerze powiedziawszy wypadła kiepsko na tle innych marek i byłam rozczarowana zakupem. Od niedawna dostępna jest "nowa" formuła w zupełnie odmiennym designie i zmienionych składach. Czy Claresie udało się stworzyć nowy, konkurencyjny lakier hybrydowy?
Przez ostatni czas testowałam sześć nowych kolorów oraz bazę i top. I muszę przyznać, że lakiery przeszły całkowitą metamorfozę. Po pierwsze opakowania, które wyglądają dużo bardziej profesjonalnie, chociaż w porównaniu do starej wersji, która miała 7 ml są mniejsze, bo są tylko 5 ml. Na nakrętkach pojawiły się kółrczka oddające faktryczny kolor lakieru i jest to strzał w 10 - po piwersze patrząc na buteleczkę od góry od razu możemy wybrać porządany lakier, po drugie stara wersja miała tylko papierową naklejkę która w przypadku moich kolorów zdecydowanie odbiegała od lakieru w buteleczce.
Co do samej formuły - zniknął mocny, chemiczny zapach. Krycie też jest dużo lepsze, przeważnie wystarczą dwie/trzy warstwy, konsystencja jest kremowa i średnio-gęsta. Od razu zakochałam się w pięknym, platynowym różu 4 full glitter. Za lakiery zapłacimy 16,90 zł.
Do testów wybrałam również oliwkę o delikatnym, pomarańczowym zapachu, która bardzo ładnie się wchłania i dobrze nawilża. A do tego płatki IceCrash nr 2.
Znacie lakiery Claresy? Jakie są wasze opinie?
♥️
Oj moja opinia o lakierach Claresa była niezbyt dobra, ale miałam do czynienia jedynie ze starą wersją, która bardzo szybko rozwarstwiała się w buteleczkach. Ciekawa jestem czy za ładniejszym wyglądem buteleczek idzie faktycznie lepsza jakość produktu :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że róznica jest ogromna! Nie tylko jeżeli chodzi o design, ale same lakiery - są po prostu super!
UsuńTeż skusiłam się na clarese w tych starych butelkach i bylam zawiedziona :(
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować nowej formuły, jest mega :)
UsuńWidziałam je na instagramie jednak nie skusiłam się na nie jeszcze.
OdpowiedzUsuń